wtorek, 11 lutego 2014

~4~

-Natalia! Czemu nie było cię w środę w szkole?- Zapytała pani psycholog.
-A mogę liczyć, ze pani nikomu nie powie?
-Jeszcze się pytasz? Jasne, że możesz. Pamiętasz, jak powiadał mój znajomy Michał…
-Tak tak wiem „Przecież mi ufasz, a zaufanie to skarb, nie chcę go stracić.” … Pamiętam.- Przerwała pani.
-Dokładnie.
-A zwolni mnie pani z biologii? To wszystko opowiem.
-Postaram się.

~~
-To opowiadaj! Co za ciekawa historia kryje się za twoja nieobecnością?
-Nie uwierzy pani.
-Oooo… podsycasz moją ciekawość. Opowiadaj! Opowiadaj!- Domagała się pani Chmiel.
-Spokojnie. Zacznę od początku. Więc byłam na przystanku i tam stał taki chłopak. Nie widziałam go wcześniej, choć jego twarz wydaje mi się znajoma……..

Tak opowiadała całą historię. Pani Chmiel bardzo się ucieszyła. Chyba byłą bardziej podekscytowana, niż sama Natalia.

-On ci się spodobał prawda?- Spytała psycholog.
-Dlaczego tak pani sądzi?
-Bo tak słodko o nim mówisz. Och. I się czerwienisz. To jak? Mam rację?
-Sama nie wiem. Może troszkę.
-Zaproś go na dyskotekę.- Zaproponowała pani Chmiel.
-Zapytam.- Odpowiedziała Natalia.

~~

Po skończonych lekcjach Przemek już czekał na dziewczynę na przystanku. Rozmawiali. Natalia dyskretnie przeszła na temat dyskoteki i spytała, czy chłopak nie zechciałby z nią pójść. Był bardzo sceptyczny. Natalia bardzo go przekonywała. Lecz chłopak definitywnie odmówił.
-Dobrze, no trudno. Nic na siłę. W takim razie ja też nie pójdę.- Odrzekła Natalia.
-Jak chcesz. Za to mam propozycję.
-Jaką?- Spytała zaciekawiona dziewczyna.
-Dziś piątek. Zapraszam cię na spacer.
-Bardzo chętnie. Odniosę tylko torbę do domu i zaraz wracam.

~~

Spacer był naprawdę udany, przyjaciele zbliżyli się. W pewnej chwili Przemek chciał pocałować Natalię.
-Przepraszam, ale nie umiem się całować. Nigdy tego nie robiłam.- Wyznała dziewczyna.
-Zawsze musi być ten pierwszy raz.- Powiedział chłopak.
Nagle Natalia poczuła ciepły dotyk jego ust. To było cudowne. Nigdy się tak nie czuła. W brzuchu miała motylki. Z całego jej rozkojarzenia para przewróciła się.
-Przepraszam.- Powiedziała Natalia jeszcze leżąc na ziemi.
Chłopak objął ją i powiedział, że nic nie szkodzi i, i tak było wspaniale. Ten mały incydent sprawił, że nigdy tego nie zapomni. Następnie znowu pocałował tę dziewczynę.
Leżeli tak chwilę, nie odzywając się i wtuleni w siebie oglądali gwiazdy.


~~
Natalia chciała jeszcze pokazać chłopakowi swoje ulubione miejsce. Poszli więc na tory. Gdy doszli na miejsce można było zauważyć przerażenie w jego oczach.
-Co się stało?- Spytała Natalia.
-Nic, tylko trochę… mam złe wspomnienia. Jednak nie chcę o nich mówić. Wracajmy już, twoja mam będzie się martwic.
-Ty nigdy nie chcesz o niczym mówić! Dlaczego?
-To nie jest takie proste. Dostałem druga szansę. Nie chcę tego zamarynować. Sam nie wiem o co właściwie chodzi, ale zależy mi na tobie, nie chcę tego popsuć.
-Jaką szansę? Czego nie wiesz?
-Teraz Ci jeszcze  nie powiem. Później dobrze?- Zapytał chłopak.
-Nie! 
-Uspokój się. Dziś i tak jest za późno. Daj mi czas. A teraz odprowadzę Cię do domu.
-Dam sobie sama radę. Trafię, znam drogę!- Krzyknęła i ruszyła pewnym krokiem na przód.
Przemek cały czas z nią szedł. Było ciemno, a on bał się o nią.

Słusznie? Czy nie? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz