sobota, 8 lutego 2014

~3~

Pewnego wieczora zauważyła, że w domku obok jest zapalone światło. „Ale przecież odkąd państwo Szczepanik się wyprowadziło nikt tam nie mieszkał. To już koło 3lat” – Pomyślała.
-Mamo wiesz coś może, dlaczego w domu obok świeci się światło? Czy ktoś się tam wprowadził? – Zapytała mamy.
- A właśnie miałam Ci powiedzieć. Jak byłaś w szkole, to przyjechał. Jakiś młody chłopak. Może ma z 18-19 lat. Przystojny. Wiesz nie miałabym nic przeciwko, gdybyś się z nim zakolegowała. –Powiedziała z deka ironicznym tonem.
-Mamo przestań!
-Tak żartowałam. Niestety nic nie wiem. Może ktoś się wprowadził, ale ja nic nie widziałam.  
-Ej no! Mamo.- Krzyknęła rzucając w nią poduszką.
Potem ta jej oddała, dołączyła do tego Marysia i zaczęła się bitwa na poduszki. Zabawa była przednia. Pierze latały w powietrzu. Po skończonej walce mama przygotowała 3 kubki pysznego kakao.
-Ten wieczór był naprawdę wspaniały.- Stwierdziła Natalia.
-Zgadam się! I kakao było pyszne mamo! Dziękuje. –Odpowiedziała Marysia. Tuląc mamę. Natalia także dołączyła się do wspólnego obcięcia.
 -Kocham was.- Wyznała mama.
 
~~

Rano Natalia wybierała się do szkoły. Stojąc na przystanku autobusowym spostrzegła chłopaka. Widziała go pierwszy raz, choć kojarzyła skądś tę twarz. Ten zauważył, że dziewczyna przygląda mu się dłuższy czas. 
-Hej.- Powiedział.
Dziewczyna zdziwiona pokazała na siebie palcem, by upewnić się, czy oby na pewno słowa były kierowane do niej.
-Tak to do ciebie.- Upewnił ją chłopak.
-Hej.- Odpowiedziała, rumieniąc się przy tym.
-Co się tak rumienisz?- Zapytał.
Natalia uśmiechnęła się.
-A tak jakoś. Tak w ogóle Natalia jestem.- Powiedziała podając nieznajomemu dłoń.
-Przemek.- Odpowiedział i przywitał dziewczynę. 
W tej chwili podjechał autobus numer 78.
-To mój autobus. Muszę już jechać.- Powiedziała Natalia.
-Musisz? A dokąd się śpieszysz?
-Do szkoły.
-Szkoła poczeka. Chodź ze mną na kawę do „Filiżanki kawy”. Proszę.
-Hmm… sama nie wiem…
-I tak nie masz się co zastanawiać, twój autobus już odjechał.

-Racja. Widzisz ledwo cię znam, a już idę przez ciebie na wagary.- Powiedziała i poszła z chłopakiem do ulubionej kawiarni.
~~
Dużo Rozmawiali. Natalia jednak nie dowiedziała się za dużo o Przemku. Mało o sobie mówił, wolał słuchać. Teraz wie jednak, że to właśnie on wprowadził się do domku obok i jest od niej o rok starszy, ma 18lat.
Chłopak bardzo dziwił się, że Natalia nie ma przyjaciół. „Przecież jesteś cudowną osobą, to nie możliwe.”- Powiedział.
Atmosfera była tak miła, że nawet nie spostrzegli się, ze już minęła 16.00.
-O kurcze. Muszę już lecieć. Co ja powiem mamie. Dlaczego nie było mnie w szkole?
-Powiedz prawdę. Mówiłaś, że masz z nią dobry kontakt.- Zaproponował Przemek.
-Tak, ale nie chcę jej zawieść.
-To podpiszę Ci usprawiedliwienie za dziś, mam wrodzony talent, sam nie raz podrabiałem podpis mamy, a jej powiesz, że byłaś w szkole?
-Sama nie wiem. No dobra.
Znajomi poszli do domu. Z racji tego, ze mieszkali obok siebie, to poszli razem.

~~

-Mamo! Wiesz co? Miałaś rację. Obok naprawdę wprowadził się chłopak.- Natalia przekazała nowe wiadomości mamie zaraz po powrocie do domu.
-Hmm.. Ja to mam szósty zmysł... Zaraz, a skąd ty to wiesz?
-Yyy.. bo wiesz, stał na przystanku razem ze mną. Zdążyliśmy się poznać.- Wybrnęła z sytuacji Natalia.
-A no to dobrze. A jaki on jest?- Spytała mama.
-Wiesz mało o sobie mówił, znaczy nie zdążyliśmy porozmawiać. Tylko się przedstawiliśmy. Ma na imię Przemek.- Natalia skłamała.
-A przystojny chociaż?
-Wiesz w sumie, to nie zwróciłam uwagi. Za bardzo zatraciłam się w jego pięknych, turkusowych oczach.- Odpowiedziała rozkojarzona.
-Czerwienisz się mówiąc o nim!- Krzyknęła Marysia.
Natalia nawet nie zwróciła uwagi na jej słowa.

~~
 Całą noc o nim myślała. Zastanawiała się, czy jutro też będzie stał na przystanku.
O wszem stał. Zamienili kilka słów, następnie Natalia pojechała do szkoły autobusem numer 78.
Gdy z niej wracała wysiadła na tym samym przystanku. Przemek już czekał.
-Co tu robisz?- Spytała.
-Czekam.- Odrzekł.
Natalia tylko się uśmiechnęła. I ruszyła z chłopakiem do domów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz